środa, 10 lipca 2013

In a moment

Od dzisiaj zostało mi 30 dni do wylotu. Podobno od tego momentu czas leci w wariackim tempie. Ciekawe, mi chyba tak nie zleci, skoro dwa tygodnie z tego spędzę pływając leniwie po Mazurach, gdzie moje jedyne zajęcie przez ten czas, to opalanie się i mycie garów na łódce <3

W moim pokoju składuję sobie rzeczy, o których nie mam prawa zapomnieć. Paszport, telefony awaryjne, słowniki i książki. Z nowych rzeczy, to wczoraj załatwiliśmy konto dolarowe dla mnie na ten rok.

To chyba tyle z newsów. Pewnie tego posta jeszcze parę razy odświeżę, jak będzie się coś dziać, bo następnego napiszę już raczej będąc na Amerykańskiej ziemi.
Tuż przed wylotem czekają mnie jeszcze tylko wizyty u lekarzy.

Trzymajcie się :)

7 komentarzy:

  1. Zobaczysz jak szybko ten czas minie i będziesz nam pisała że już jutro wylatujesz ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogę zapytać w jakim banku zakładałaś konto dolarowe? Właśnie jestem na etapie skreślania tego punktu z listy 'to do before departure' i staram się wybrać placówkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprawdzałam w kilku bankach i w końcu wybraliśmy jedną z tańszych opcji w citi banku. miesięcznie kosztuje 20zł, rodzice raz w miesiącu będą robić wpłatę (ale nie przelew) dolarów na moje konto. to jest przy okazji konto złotówkowe, więc teraz mogę z tej karty korzystać w Pl. jedyny minus, to że tej karty nie mogę używać przy płaceniu. muszę wypłacać pieniądze, a w sklepie płacić gotówką. na szczęście Amerykanie głównie tak funkcjonują, więc nie ma z tym problemu. z resztą w citi od stycznia to się zmienia i już będzie można płacić :)

      Usuń
  3. powodzenia, ja już będę znowu w Polsce jak będziesz lecieć. Cóż, życie różnie się układa...
    jak nie masz dostępu do mojego bloga to napisz: megaupair@gmail.com i napisz login z bloga i adres maila z którego czytasz blogi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo sama byłam w kolorado! Co prawda w longmont, ale w colorado sprongs tez byłam na trochę na Feriach;) mozna spotkać łosie chodzące po ulicach. No i śnieg baaaardzo długo leży, bo colorado springs położone jes wysoko. I włosy sie bardzo elektryzuja :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Colorado - yeey, pozazdrościć. To podobno naprawdę świetny stan. Ja w sobotę wylatuję do Indiany, czyli będę mieć zupełne różne widoki!
    Dodałam twojego bloga do mojej listy blogów, jakbyś mogła mnie dołączyć do swojej byłoby super :D
    http://w-krainie-amerykanow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń