czwartek, 21 marca 2013

Placement and host family!

Witam Was w ten piękny wiosenny dzień! Doprawdy, piękny śnieg mamy za oknem. Ale nieważne.
Od wczoraj nie chodzę tylko frunę tuż nad ziemią, bo przyszedł mail z wiadomością gdzie jadę. Swoją drogą, to nawet nieźle się wpisało, bo wczoraj był Międzynarodowy Dzień Szczęścia, a ta wiadomość okazała się bardzo, bardzo szczęśliwa.

Więc... siedziałam wczoraj z Nicolą w kuchni u mnie, kończyłyśmy kilkugodzinne plotkowanie, kiedy moja mama krzyknęła, że przyszedł mail o rodzinie. Już i tak byłam spięta, gdzie trafię, bo pomimo, że ucieszyłabym się z każdego stanu, to są miejsca, które wydają się przychylniejsze niż Waszyngton, gdzie podobno (i wiem to nie tylko ze "Zmierzchu") ciągle pada. Ale jak się okazało, niepotrzebnie.
Stanem okazało się być Kolorado, a rodziną państwo Wezensky (czyżby polskie korzenie?...).
Konkretnie to Laurie i Steve Wezensky, mieszkający w Colorado Springs, mający czwórkę dzieci.
Dzieci to: Zebediah, który jest w college'u i nie mieszka w domu, Tanisha, która również nie mieszka z rodzicami, ma własną rodzinę. Następnie Keenan, który już skończył szkołę i studiuje, ale mieszka w domu i najmłodsza Timary, która teraz jest w 11 grade czyli jest młodsza ode mnie o rok. Ich zaintersowania:
Timary: sztuka, śpiew, teatr, granie na pianinie, oglądanie filmów i spotkania młodzieżowe w kościele.
Keenan: kajaki, kolarstwo górskie, graphic design (nie wiem jak to przetłumaczyć, ale wiadomo o co cho), granie na gitarze i perkusji.
Laurie: sztuka, czytanie, scrapbooking (prowadzenie albumu, do którego się wkleja różne zdjęcia, wycinki z gazet itp), gotowanie, fotografia i piłka nożna.
Steve: piesze wycieczki, czytanie, kolarstwo górskie.
Poza tym wszyscy interesują się campingiem i łowieniem ryb.
Od razu odszukałam ich na fb, i muszę powiedzieć, że jestem trochę rozczarowana. Są szczupli, w zainteresowaniach nie napisali nic o telewizji, lubią aktywnie wypoczywać na świeżym powietrzu i interesują się sztuką i kulturą. Nie brzmi to zbyt po amerykańsku, haha :D żartuję oczywiście, póki co brzmi to genialnie i jestem zachwycona! Poza tym przez Google Earth obczaiłam ich domek i jest naprawdę śliczny. Uważa tak nawet moja mama, a trudno pod tym względem zadowolić architekta.

Colorado Springs jest drugim co do wielkości miastem w stanie po stolicy, Denver. Ciocia wikipedia mówi, że ma 400 tys mieszkańców. Dla porównania mój Wrocław ma 600 tys. Więc jest kolejny powód do radości, bo to nie wiocha, jak to bywa na rocznych wymianach. Aha, poza tym jest tam abercrombie, już sprawdziłam. Odkładam kasę na pierwsze zakupy!

Z Wezenskymi się jeszcze nie kontaktowałam, bo chcę im wysłać oficjalnego maila, a z tym mam czekać na mojego tatę. Ale jak nawiążemy kontakt, to napiszę posta.

Szkoła to Rampart High School, zaczyna się 19 sierpnia, więc wygląda na to, że skrócą mi się wakacje w Polsce i szybciej wyjadę, mały minus. Oto i ona:


Podsumowując, jestem przeszczęsliwa! O rodzinę się modliłam, modliłam i w końcu wymodliłam. Bardzo chciałam, żeby były w niej dzieci, bo jakoś raźniej by mi było, a jest ich aż czwórka! Mają zainteresowania podobne do moich, mieszkają w mieście, ale myślę, że będzie dużo łażenia po górach itp, w końcu to Kolorado, gdzie, jak się dowiedziałam właśnie, teraz jest górzysty. Zimy są tam mroźne i śnieżne, lata suche i gorące, czyli Boże Narodzenie nie spędzę na plaży tylko z choinką i śniegiem, a i poopalać się też będzie można <3

Ponieważ ich zdjęć jeszcze nie mam, a poza tym jeszcze nie pytałam, czy mogę je publikować, więc na razie wrzucam trochę foci Kolorado i Colorado Springs z internetu.



I na koniec Colorado Springs:



Życzę wszystkim wesołych świąt i mimo wszystko trochę więcej wiosny. 
Do "napisania"!